Cześć Wam!
Po trzech dniach braku czasu wreszcie udało mi się usiąść i coś napisać. W poniedziałek wróciłam przed 18 i musiałam zabrać się za naukę. We wtorek praktycznie nic nie ogarniałam, bo wróciłam wpół do 19 i jeszcze kuzynka u mnie była. A wczoraj to już w ogóle była masakra. Po mimo tego, że już o 15 byłam w domu, cały dzień spędziłam nad nauką historii. Skończyłam o 20. ;) Sprawdzian poszedł mi całkiem nieźle, ale najbardziej niepokoi mnie to, że ponoć z mapy, czyli ostatniego zadania ma być osobna ocena. No, niby nie poszło mi najgorzej, ale wolałabym, żeby jednak nie było ono oceniane osobno. Na drugiej matematyce nauczycielka zostawiła nas "na chwilę" w sali i poszła na jakiś konkurs, w którym brała udział jakaś połowa mojej klasy. No więc, kiedy zostaliśmy sami zaczęło się "coś", czego nie jestem w stanie nawet opisać. Chłopaki rzucali piórnikiem jednej z dziewczyn, aż ten trafił w atrapę mikołaja stojącego w klasie i wgniótł mu twarz. xD Potem chłopaki znowu zaczęli szaleć, rzucać kredą, przytulać się do choinki i robić wiele innych dziwnych rzeczy. ;D Tak, czy siak i tak ich uwielbiam. <3 W ogóle całą moją klasę. Mam szczęście, że trafiłam właśnie na nich. :)
Póki co, idę zjeść obiad, a potem zrobię jakieś lekcje i pewnie dalej będę się obijać. :)
Trzymajcie się, papa!
No to miałaś szaloną lekcję ;D .
OdpowiedzUsuńTo chyba nawet za mało powiedziane. :P
UsuńPrzypomniały mi się czasy gimnazjum i te wygłupy na lekcjach :)
OdpowiedzUsuńZazdroszcze fajnej klasy ;)
OdpowiedzUsuńTak, muszę przyznać, że z klasą naprawdę miałam szczęście, choć na początku nie pałałam do niej miłością. :d
Usuńjak byłam w gimnazjum to było dokładnie to samo, jak nauczyciel wyszedł z klasy ;) teraz jestem w liceum i jest jeszcze 'gorzej' ;d
OdpowiedzUsuńdziękuję za komentarz ;d
Nieźle musiał wyglądać ten mikołaj! :P
OdpowiedzUsuń