poniedziałek, 21 stycznia 2013

best friend forever

Hello!
Jak tam poniedziałek? U mnie ok. Nawet lepiej niż przypuszczałam, ale mimo wszystko cieszę się, że ten dzień już się kończy.:) Właściwie dopiero co wróciłam do domu. Rano w pół do ósmej wyszłam z domu do szkoły (na szczęście jechałam samochodem), potem byłam na rehabilitacji, a potem znowu w szkole, tyle że tym razem u mojej siostry, bo miała jakieś przedstawienie, więc poszłam zobaczyć. Po powrocie do domu, wraz z mym najlepszym przyjacielem, czyli piżamą na sobie, xD usiadłam przy komputerze, żeby napisać posta, a zaraz lecę jeszcze zjeść obiad. Potem będę musiała zrobić lekcje i nauczyć się do kartkówki. Najwyżej nie pójdę jutro rano na wf, ale nawet jeśli, i tak chyba nie będę ćwiczyć.
W szkole było dzisiaj zupełnie naturalnie. Kolejny nudny poniedziałek. Zadano nam prasówkę z wosu, także mam co robić w ferie.;) Na technice, gdzie trwała praca nad modelem przestrzennym domu, chwilę poczytałam książkę, bo chłopaki zostawili naszą pracę w domu, a potem resztę lekcji przesiedziałam w towarzystwie, w którym raczej nigdy nie można się nudzić, a mianowicie grupka wyjątkowo "walniętych" chłopaków i kilka dziewczyn.;) Było więc wesoło.:)
Dobra, idę zabrać się za jakąś robotę, bo się nie wyrobię.;)
Papa!

4 komentarze:

Dziękuję za wszystkie komentarze!
Pozdrawiam, Eingharp!