czwartek, 31 stycznia 2013

gorąca czekolada

Hej!
Wczorajszego wieczoru nie poprzestałam jedynie na bananach z sosem czekoladowych, ale skusiłam się też na kubek gorącej czekolady. Przeglądając kilka dni wcześniej stronę Spryciarze.pl natrafiłam na całkiem fajny przepis, a mianowicie jak przygotować gorącą czekoladę z nutelli.

składniki:
mleko
nutella
bita śmietana
kakao

jak przygotować:
Należy do garnka wlać pół szklanki mleka, a kiedy zacznie się już gotować dodać jedną łyżeczkę nutelli (w moim przypadku były to dwie łyżeczki;). Dokładnie wymieszać, następnie dodać drugie pół szklanki i dalej mieszać. Następnie gotową już czekoladę należy przelać do kubka, udekorować bitą śmietaną i kakaem. Smacznego <3


źródło (niestety trzeba przeczekać reklamę)

Dzisiaj wyjeżdżam do Dagmary, ale raczej nie przeszkodzi mi to w pisaniu postów. W każdym razie w sobotę wracam.:)
Do zobaczenia, papa!

środa, 30 stycznia 2013

banany!

Hejka!
No, mówiłam, że jeszcze dzisiaj zajrzę i jestem.:) Pokoju nie posprzątałam, bo już się miałam zabierać, ale mi nie wyszło.;) W ogóle dzisiejszy dzień jakoś tak szybko zleciał. Wieczorem zrobiłam sobie mały deser z bananów. Oto i on:

 chyba lepiej smakuje, niż wygląda ;)

Skończył mi się sos czekoladowy, więc nie mogłam dokończyć mojej "kompozycji" i wygląda, jak wygląda.;)
Dodaję jeszcze kilka zdjęć nowej mapy, o której wspominałam.



Papa!

I'm lazy

Hello!
Planowałam dzisiaj wstać nieco wcześniej, niż przez pierwsze dni ferii, ale nic mi z tego nie wyszło. Co z tego, że ustawiłam sobie budzik, na 9 i rzeczywiście kilka minut po tej godzinie byłam już w stanie podnieść się z łóżka, ale niestety znowu usnęłam. Tyle, że tym razem obudziłam się dopiero przed 12.;) Z domu jeszcze nie wychodziłam i raczej się nie zanosi, bo co chwilę pada deszcz. Od soboty planowałam sprzątnie pokoju i chyba dzisiaj wreszcie się za to zabiorę. Nie mam za bardzo wyjścia, bo moja mama od samego rana suszy mi głowę, żebym wreszcie zrobiła tam porządek. Tylko, że mi się tak nie chceeeee. Na razie nie wiem, czy pojawi się dzisiaj jeszcze jedna notka, bo popołudnie zapowiada się na bardzo nudne, ale może jeszcze coś napiszę.:)
Miłego dnia.

wtorek, 29 stycznia 2013

trochę o sowie

Hejka!
Ostatnio zaczęłam szukać trochę tematów na posty dla Was związane w jakimś stopniu z modą lub tym co teraz jest na czasie. Można powiedzieć, że wczoraj natrafiłam na coś bardzo fajnego, co myślę, że w pewnym stopniu związane jest na pewną z modą, a mianowicie ze słynną sową. Czas na "sowią" biżuterię już trochę zaczyna przemijać, ale mimo wszystko postanowiłam zrobić post o tym, na co wczorajszego wieczoru natrafiłam. Mam na myśli poduszki z owym sowim motywem.:) Mnie samej taka poduszka bardzo się spodobała, ale niestety nigdzie takiej nie spotkałam.







Te kilka ostatnich zdjęć przedstawia, jak pewnie da się zauważyć naszyjniki, kolczyki i zegarek z tym też motywem. Ja nigdy nie miałam niczego z "sowiej" biżuterii, bo wszyscy to nosili, a do mnie jakoś ten motyw nie trafiał, ale poduszkę z chęcią bym kupiła.:)
Mam nadzieję, że jeszcze dzisiaj tutaj zajrzę. Napiszcie mi w komentarzu o czym chcielibyście poczytać, a ja w miarę możliwości postaram się stworzyć o tym posta.:)
Papa!

poniedziałek, 28 stycznia 2013

kokeshi shop

Hello!
Z powodu tego, że nie bardzo chce mi się spać postanowiłam jeszcze tutaj dzisiaj zajrzeć.:) Od jakiegoś czasu zaczęłam mnie trochę interesować Japonia i pewnie domyślacie się, że bardzo bym chciała, aby moja pierwsza pocztówka przyszła właśnie z tego kraju. Nie tylko japońska kultura mnie fascynuje. Właściwie to może trochę przesadziłam z tym słowem "fascynuje", bo tak na prawdę nie jestem wielką miłośniczką krajów azjatyckich, ale podoba mi się to, że jest tam tak kolorowo. Mam na myśli te wszystkie barwy, na które możemy się natknąć na przykład w Indiach. W każdym razie pewna blogerka (click) poleciła mi pewną stronę, na której można zamówić sobie japońskie pocztówki.
Tu macie link do tej stronki, a ja dodaję jeszcze kilka japońskich gadżetów znalezionych w internecie.:)
click  





Dobranoc!

white chocolate

Hello!
Co tam u Was? Ja dzisiejszy dzień spędziłam w towarzystwie Martyny (kuzynki).:) Rano poszłam do sklepu i dokupiłam jeszcze trzy kolejne kartki i znaczki. Do mojej listy zakupów dołączyła też moja ulubiona biała czekolada.:) Po powrocie do domu wypisałam pocztówki i mam nadzieję, że jutro wreszcie je wyślę, bo zbieram się i zbieram. Popołudniu pojechałam sobie na rehabilitację, a potem cały wieczór poświęciłam na przerysowanie mapy, o której nie dawno tu pisałam. Mapa dotyczyła miejsc, w które chciałabym pojechać i w których już byłam, ale zmieniłam zdanie i będę na niej zaznaczać kraje, gdzie wysłałam i skąd dostałam kartki.:) Myślę, że to nawet lepszy pomysł.:)
Na koniec dorzucam jeszcze kilka zdjęć z dzisiejszego dnia.



 dzisiaj zakupione kartki;)


Buziaki! :*

niedziela, 27 stycznia 2013

pocztówki

Hej!
Jak już wczoraj wspominałam, popołudniu wybrałam się do sklepu, żeby kupić moje pierwsze postcrossingowe pocztówki.:) Na początku miałam mały problem ze znalezieniem jakiegokolwiek sklepu, w którym prowadzona by była sprzedaż pocztówek, ale po długich poszukiwaniach w końcu się udało.:) Na razie kupiłam dwie ze Szczecinem, bo innych nie było, ale może uda mi się znaleźć więcej miejsc, gdzie będę mogła kupować kartki. Rano wylosowałam sobie jeszcze trzy adresy, a mianowicie: Białoruś, USA i Niemcy. Dlatego też jutro wybieram się na kolejne kartkowe zakupy i może uda mi się je już jutro wysłać.:)
Na razie zostawiam Wam zdjęcia kartek, które trafią do użytkowniczek z Rosji i Holandii.:)


Do zobaczenia!:)

sobota, 26 stycznia 2013

wstęp do postcrossingu

Hello!
Z racji tego, że nie pisałam od poniedziałku, dziś już koniecznie musiałam zajrzeć. Miałam to zrobić wczoraj, ale po lekcjach byłam z Kasią w pizzerii, a potem nie miałam już siły.;) Wieczorem naszła mnie myśl, żeby wziąć udział w projekcie postcrossing. Wiedziałam o nim od jakieś czasu, z bloga Ankyl, ale dopiero wczoraj coś mnie podkusiło, żeby spróbować. Projekt ten to bardzo fajna sprawa. Daje możliwość otrzymania pocztówek z każdego zakątka świata! Ja póki co nie mam żadnych, ale wczoraj zaczęłam, więc oczywiście nie jest to dla mnie nic nadzwyczajnego.;) Ale wylosowałam już dwa adresy i popołudniu wybieram się do sklepu, aby zakupić ów pocztówki. Kraje, które wylosowałam to Rosja i Holandia.:)
Pizza, na którą się wczoraj wybrałam była zdecydowanie jedną z najlepszych, jakie w życiu jadłam, a mianowicie Hawajska z ananasem. Nigdy nie byłam zwolenniczką połączeń ananasa z pizzą, ale był to całkiem trafny wybór.:)



kilka zdjęć z pizzerii.

W szkole, wczoraj też było całkiem fajnie, a nawet mega fajnie! I kto powiedział, że w szkole jest nudno? No, bo na pewno nie w mojej, a zwłaszcza w mojej klasie!:) Przed jedną z klas mamy taki balkon, który wychodzi nad salę gimnastyczną i tam wczoraj zrobiliśmy sobie "dyskotekę". Jeden z chłopaków puścił muzykę na całą głośność, ale słychać ją było tylko tak, gdzie my byliśmy. xD Wszyscy zaczęli tańczyć i śpiewać i w ogóle było super. Hitami przewodnimi były piosenki disco polo, bo moi koledzy mają teraz na to wyjątkowy odpał.;) Ale i tak impreza rozkręciła się dopiero, gdy puściliśmy "Ona tańczy dla mnie". Hehe. Kiedy po lekcjach wszyscy zaczęli się żegnać przed feriami zrobiło mi się, aż szkoda, że zobaczę ich dopiero za dwa tygodnie.:) 
Dzisiaj mam zamiar się wziąć za sprzątnie pokoju, bo aktualnie wygląda on tak:

 niepościelone łóżko

 bałagan na ławce plus zabawki mojej siostry xD

porozwalane książki na biurku, chociaż bywało gorzej;)

A co do postcrossingu to przygotowałam już sobie nawet pudełko na pocztówki.:)







Jakieś tam moje zdjęcia z tego tygodnia.:)
Zmykam zjeść śniadanie, bo niedawno podniosłam się z łóżka.;)
Papa!


poniedziałek, 21 stycznia 2013

best friend forever

Hello!
Jak tam poniedziałek? U mnie ok. Nawet lepiej niż przypuszczałam, ale mimo wszystko cieszę się, że ten dzień już się kończy.:) Właściwie dopiero co wróciłam do domu. Rano w pół do ósmej wyszłam z domu do szkoły (na szczęście jechałam samochodem), potem byłam na rehabilitacji, a potem znowu w szkole, tyle że tym razem u mojej siostry, bo miała jakieś przedstawienie, więc poszłam zobaczyć. Po powrocie do domu, wraz z mym najlepszym przyjacielem, czyli piżamą na sobie, xD usiadłam przy komputerze, żeby napisać posta, a zaraz lecę jeszcze zjeść obiad. Potem będę musiała zrobić lekcje i nauczyć się do kartkówki. Najwyżej nie pójdę jutro rano na wf, ale nawet jeśli, i tak chyba nie będę ćwiczyć.
W szkole było dzisiaj zupełnie naturalnie. Kolejny nudny poniedziałek. Zadano nam prasówkę z wosu, także mam co robić w ferie.;) Na technice, gdzie trwała praca nad modelem przestrzennym domu, chwilę poczytałam książkę, bo chłopaki zostawili naszą pracę w domu, a potem resztę lekcji przesiedziałam w towarzystwie, w którym raczej nigdy nie można się nudzić, a mianowicie grupka wyjątkowo "walniętych" chłopaków i kilka dziewczyn.;) Było więc wesoło.:)
Dobra, idę zabrać się za jakąś robotę, bo się nie wyrobię.;)
Papa!

niedziela, 20 stycznia 2013

Kara

Hello!
Ostatnio na hiszpańskim zarobiłam małą karę za przedwczesne wyjście z klasy.;) Nauczycielka pozwoliła nam wstać z miejsc i czekać na dzwonek, a ja myślałam, że już zadzwonił, więc za moją koleżanką wyszłam z klasy. Tym też sposobem zrozumiałam, że dzwonka jeszcze nie było, a my właśnie dostałyśmy karę. xD A mianowicie miałyśmy napisać 100 razy "Nie będę wychodzić z klasy przed dzwonkiem." Nie przejęłam się tym za bardzo, bo u nas na hiszpańskim takie kary często się zdarzają, a szczególnie u chłopaków.:) Dzisiaj zabrałam się za napisanie tego też zdania 100 razy i jak już skończyłam byłam wdzięczna, że dostałam tylko 100, a nie więcej. Oprócz tego odrobiłam też wszystkie lekcje (nawet te z fizyki xD) i mam zamiar wziąć się za naukę do jutrzejszej kartkówki, a mianowicie kartkówki z fizyki. Na szczęście jest to tylko teoria, więc nie będzie tak źle. Kończę już powoli oglądać "Władcę", bo film jest tak długi, że nie dałam rady obejrzeć go za jednym razem i rozłożyłam to sobie na części. Aż mi się szkoda zrobiło, że już koniec, bo będę musiała czekać dwa tygodnie na kolejną część, ale pewnie nie wytrzymam i obejrzę wcześniej w internecie. Może nawet dzisiaj.:)
Na koniec mam jeszcze do Was jedno pytanie. Czy Wam też, kiedy wchodzicie na mojego bloga zamiast zdjęcia tytułowego wyświetla się czarne tło? Bo mnie tak, chyba że korzystam z przeglądarki google chrome, która obecnie odmawia mi posłuszeństwa. Może wiecie co zrobić, aby wyświetlało się normalne zdjęcie? Z góry dziękuję za pomoc.
A jak Wam mija niedzielne popołudnie?
Trzymajcie się, papa!



 kara z hiszpańskiego (nigdy więcej ;P)

sobota, 19 stycznia 2013

Kogel mogel

Hello!
Wczoraj, aby sobie trochę umilić wieczór postanowiłam zrobić kogel mogel. Powiem szczerze, że całkiem mi smakowało, ale trochę przesadziłam z ilością i mnie zasłodziło.;) A teraz siedzę sobie i kontynuuję oglądanie filmu. Wiadomo o jakim mówię.:) Napisałam charakterystykę na polski i chyba po obiedzie zabiorę się za angielski, bo mam sprawdzian w poniedziałek. W planach mam jeszcze dzisiaj wyjazd do Media markt. Może coś fajnego wpadnie mi w oko, jakieś słuchawki, a może jakaś ciekawa gra. Zobaczy się.
Wpadnę później, a na razie idę na racuchy. Mniam.:)
Papa!

  wczorajszy kogel mogel

piątek, 18 stycznia 2013

Mam dość zimy!

Hejka!
Temat mojego dzisiejszego posta jest jasno przedstawiony w tytule, a mianowicie: Zimo odejdź!!! Mam już serdecznie dosyć tego ciągłego syfu - przepraszam, ale inaczej nie da się tego niestety nazwać - w tramwaju, ogromnych ilości błota i zżółkłego śniegu na ulicy. Kilka minut temu oglądałam zdjęcia Ankyl z Bułgarii i dopiero wtedy do mnie dotarło jak bardzo chciałabym, żeby było już lato. Poczułam też, że coraz bardziej nie mogę się doczekać tej słonecznej Hiszpanii! A póki co muszę wstawać rano ze świadomością, że za oknem znów zobaczę szare niebo i ani kawałka słońca. Już chyba bym wolała, żeby padał deszcze to by przynajmniej nie trzeba było z domu wychodzić. No cóż, a tu znowu tydzień się kończy i nadszedł kolejny monotonny weekend. Pewnie jutrzejsza sobota, jak każda zresztą będzie jednym wielkim połączeniem nauki, jakimś krótkim wyjściem z domu, ciekawą książką i ewentualnie filmem. No i oczywiście pisaniem na blogu o ile nie umrę z nudów i uda mi się znaleźć jakiś temat, żeby przyciągnąć czytelników. Ogólnie lubię weekendy, ale w znacznym stopniu przeszkadza mi to, że zaraz po nich są poniedziałki. Nie znoszę poniedziałków. Mam zamiar utworzyć stronę na facebooku dotyczącą mojego bloga i powinnam się jeszcze dzisiaj za to zabrać, ale nie wiem jak to będzie. Na pewno wspomnę jak już będzie gotowa.:)
Aktualnie siedzę sama w domu, no właściwie to tak nie do końca, bo z siostrą, ale ona jest  praktycznie niezauważalna.;) Zamulam się na maksa i rozważam, że chyba dzisiaj pójdę wcześniej spać, niż zazwyczaj chodzę w weekendy. Planowałam oglądać drugą część "Władcy pierścieni", ale znajomi w szkole uświadomili mi, że trwa to ponad trzy godziny, więc chyba dzisiaj tylko nagram, a obejrzę jutro.
Dobra, będę kończyć, bo już sama nie wiem o czym piszę i czy ma to jakiś sens.;)
Trzymajcie się!

czwartek, 17 stycznia 2013

Historia sztuki

Witam!
Wczorajszego dnia miałam kolejną w tym roku szkolnym lekcję plastyki. Wyglądają one mniej więcej tak, że przez ok. 3 tygodnie wykonujemy prace plastyczne, które są zdecydowanie ciekawszą stroną tych zajęć, a przez kolejne dwa się nudzimy, a właściwie słuchamy wykładów z historii sztuki. Jest to tak męcząco nudne i ciągnące się, że z trudem udało mi się wczoraj nie zasnąć. Już nawet religia mnie chyba bardziej interesuje. xD Dzisiaj na szczęście nie było plastyki, ale za to były dwie matmy. Oddano nam nasze sprawdziany i ku mojej radości dostałam 3. No, może nie jestem to jakaś super ekstra ocena, ale mnie pasuje. Jutrzejsze lekcje są w miarę ok. Dwa hiszpańskie, geografia, biologia, religia, informatyka i dwa wf. Z tych ostatnich trochę mniej się cieszę, ale przeżyję.;) Może jak mi się jeszcze dzisiaj uda to skończę oglądać "Władcę Pierścieni", bo zaczęłam drugi raz, tak mnie to wciągnęło, a póki co lecę sobie ustawić nagrywarkę, żeby mi się nagrała druga część.:)
Trzymajcie się, papa! :3

wtorek, 15 stycznia 2013

Johny Bravo-Ciastka

Hejka!
Dzisiaj jest u mnie piekielnie zimno! Nie dość, że uciekł mi tramwaj i musiałam czekać 15 minut na następny, to jeszcze nogi o mało nie przymarzły mi to ziemi. Po szkole postanowiłam się zabrać za ściągnięcie tzw. ścieżki dźwiękowej do mojego projektu z hiszpańskiego. Ale może najpierw od początku... :)
Otóż w zeszłym roku pierwsze klasy o profilu hiszpańskim, czyli m.in. moja, nagrywały teledysk do wybranej hiszpańskiej piosenki. Ja w grupie byłam z Michaliną i Weroniką i tak naprawdę za zrobienie naszej pracy wzięłyśmy się dopiero tydzień przed oddaniem, ale co tam. ;) Wyszło bardzo fajnie, przynajmniej taka jest moja opinia. W tym roku drugie klasy mają nakręcić parodię reklamy. My wybrałyśmy sobie reklamę ciastek oreo i chciałabym tylko nadmienić, że jeżeli czyta to ktoś z mojej klasy to proszę aby nie kopiował naszego pomysłu, bo się napracowałyśmy i nie jest to fair wobec nas. W każdym razem nie będę się tutaj rozpisywać nad dokładnym przebiegiem reklamy, ale ogólnie chodzi o to, że dwie dziewczyny zostają zaatakowane przez dziecko, które ma obsesję na punkcie ciastek oreo, a jedna z bohaterek zamiast twarzy ma właśnie takie ciasteczko. ;) Na koniec wszyscy tańczą i td. Jak więc widzicie jest to połączenie takiego, jakby pseudo horroru ( xD ) i komedii. Według mnie może z tego wyjść coś całkiem fajnego, ale to się jeszcze okaże. Projekt mamy oddać do maja. Jak wspomniałam na początku, dziś zabrałam się za ściężkę dźwiękową do naszej reklamy. Ściągnęłam z internetu odgłosy wiatru ( było nawet napisane, że to muzyka relaksacyjna xD ), kilka odmian upiornego śmiechu, muzyczkę z horroru, dwie piosenki Nicki Minaj, które zamierzam umieścić na końcu iiiiiiiii... Johnego Bravo! Sami zobaczcie. :)
click
click
click
click
Nie wiem jak Was, ale mnie ten Johny Bravo powalił na ziemię i wywołał duuużo śmiechu. xD Tę ostatnią piosenkę mam zamiar dać na koniec, przy pokazywaniu scen , które nam nie wyszły itp, ale to podlega jeszcze dyskusji. :)
Jak na razie zwijam się trochę poczytać, a potem SPAĆ! ( Nareszcie ) ;)))
Dobranoc!

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Liebster Award

Hello!
Może niektórzy blogerzy poznali już "zabawę" Liebster Award i mieli okazję wziąć udział w odpowiadaniu na zadane przez inną osobę pytania. Ja zostałam nominowana przez Jagoda... ;*, ale zanim odpowiem na jej pytania powiem krótko o co chodzi, gdyby ktoś jeszcze nie wiedział. :)
Ogólnie zabawa polega na tym, że nominuję się 11 blogów, informuje o ich o tym w komentarzu i zadaje im 11 pytań. Nie można nominować bloga, który nominował Ciebie.
A oto wybrane przeze mnie:

  1. ibeelieveicanfly.blogspot.com
  2. cocochines.blogspot.com
  3. nelqable.blogspot.com
  4. hoe-e.blogspot.com
  5. white-ilovedogs.blogspot.com
  6. kimikano.blogspot.com
  7. yolanthegie.blogspot.com
  8. have-always-hope.blogspot.com
  9. pasjeiinspiracje.blogspot.com
  10. ankyls.blogspot.com
  11. samanta-lesiak.blogspot.com
A to odpowiedzi na pytania, które mi zadano:
  1. Co lubisz robić w wolnym czasie? / Oj, różne rzeczy. Czytać książki, oglądać filmy, przeglądać inne blogi i wiele innych.
  2. Jesteś optymistą, czy pesymistą? / Raczej optymistą. Staram się zawsze zobaczyć we wszystkim jakieś dobre strony. 
  3. Masz jakieś cele życiowe? Jak tak to jakie? / Nie mam jakiś takich konkretnych oprócz skończenia szkoły itd. ale chciałabym kiedyś pojechać, gdzieś do jakiegoś egzotycznego kraju i mam nadzieję, że mi się to uda. :)
  4. Sylwester kameralny, czy w większym gronie? / Raczej kameralny, ewentualnie z jedną lub dwoma koleżankami. 
  5. Wolisz wszystko robić na spontana, czy po namyśle? / Chyba raczej po namyśle. Boję się ryzyka.
  6. Ulubiony rodzaj muzyki? / Nie wiem, chyba rock. 
  7. Czy Twoim zdaniem ludzie zmieniają się na lepsze? / Tak.
  8. Czy masz jakieś hobby? Jak tak to jakie? / Nie mam takiego jednego, jedynego hobby, ale interesuje mnie wiele rzeczy, np. fotografia, czy zwierzęta.
  9. Jeansy vs dresy? / Jeansy.
  10. Ulubiony cytat? / Nie mam takiego.
  11. Film, czy książka? / Raczej film, ale książki też kocham.
A to pytania ode mnie:
  1. Pies vs kot? Jak pies to jaka jest Twoja ulubiona rasa?
  2. Ulubiony przedmiot w szkole?
  3. Najciekawsza i najnudniejsza książka, którą przeczytałaś?
  4. Ulubiony serial?
  5. Jesteś typem podróżnika, czy raczej wolisz siedzieć w domu?
  6. Grasz na jakimś instrumencie? Jak tak, to na jakim?
  7. Od jak dawna prowadzisz bloga?
  8. Harry Potter vs Władca Pierścieni?
  9. Jaki kolor włosów najbardziej Ci się podoba; blond, brązowy, czarny, rudy?
  10. Wolisz szpilki i buty na wysokim obcasie, czy raczej płaskie buty?
  11. Jakie jest Twoje największe marzenie?
Ja już muszę kończyć, ale zajrzę do Was później, aby poznać Wasze odpowiedzi. :)



niedziela, 13 stycznia 2013

Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia

Hello!
Dzisiejszy dzień spędziłam właściwie nad lekcjami, ale rano zdążyłam obejrzeć "Władcę Pierścieni: Drużynę Pierścienia". I muszę Wam powiedzieć, że odkryłam drugi zaraz po Harrym Potterze najlepszy film. Piękna muzyka, wspaniali aktorzy i znakomita fabuła, choć może nie do końca przejrzysta. Mam na myśli to, że film jest (przynajmniej według mnie) trochę zakręcony, dużo się dzieje i w ogóle, ale mimo wszystko strasznie mi się spodobał i mam zamiar nagrać dobie drugą część. A tak ogólnie to mam dosyć zimy i tęsknię za latem. Do szkoły też mi się nie chce wracać, ale cóż poradzić. Trzeba będzie przeżyć.
Lecę jeszcze trochę poczytać, a później spać. :)
Pa!

sobota, 12 stycznia 2013

Kolczyki

Witajcie!
Jak Wam mija sobota? Ja dzisiaj byłam na zakupach. Przymierzyłam kilka fajnych swetrów i dwie pary spodni. Jeden ze swetrów całkiem mi się spodobał i myślałam, żeby go kupić, ale ostatecznie zdecydowałam się na kolczyki. Trafiła się całkiem fajna okazja, bo było 6 par kolczyków po 10 zł. Wiadomo, że nie są to jakieś złote, czy srebrne kolczyki, ale mnie i tak się podobają.
W piątek, czy tam w czwartek (już nie pamiętam) znowu wróciła zima. Śnieg pada i pada, a wczoraj to szalała istna śnieżyca. Przez to mojej cioci odwołali zajęcia na uczelni i mogłyśmy iść do kina, jak już trochę przestało padać. xD Dzisiaj tak samo. No, może tak nie śnieżyło, ale padać, dalej padało. Ma to swoje plusy, bo widok u mnie przed domem jest przepiękny!





kolczyki

Zaraz planuję upiec muffiny. :) Życzę Wam miłego wieczoru. 


piątek, 11 stycznia 2013

Bejbi blues

Hejka!
Jakiś czas temu wróciłam z kina, z filmu "Bejbi blues". Film ten zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Jest to kolejne dzieło twórczyni znanych nam pewnie wszystkim "Galerianek". Opowieść 17-letniej dziewczyny, która za wszelką cenę chciała mieć dziecko, ale jak się okazało nie była do tego wystarczająco dojrzała. Zdecydowanie polecam ten film, ale myślę, że trzeba do niego dojrzeć i zrozumieć dobrze jego treść, a nie iść tylko dlatego, że wszyscy to teraz robią.


Ogólnie film bardzo mi się podobał i nie żałuję, że wybrałam właśnie ten film. Serdecznie go polecam. :)
Miłego weekendu, dobranoc. <3

czwartek, 10 stycznia 2013

Chwila wytchnienia

Cześć Wam!
Po trzech dniach braku czasu wreszcie udało mi się usiąść i coś napisać. W poniedziałek wróciłam przed 18 i musiałam zabrać się za naukę. We wtorek praktycznie nic nie ogarniałam, bo wróciłam wpół do 19 i jeszcze kuzynka u mnie była. A wczoraj to już w ogóle była masakra. Po mimo tego, że już o 15 byłam w domu, cały dzień spędziłam nad nauką historii. Skończyłam o 20. ;) Sprawdzian poszedł mi całkiem nieźle, ale najbardziej niepokoi mnie to, że ponoć z mapy, czyli ostatniego zadania ma być osobna ocena. No, niby nie poszło mi najgorzej, ale wolałabym, żeby jednak nie było ono oceniane osobno. Na drugiej matematyce nauczycielka zostawiła nas "na chwilę" w sali i poszła na jakiś konkurs, w którym brała udział jakaś połowa mojej klasy. No więc, kiedy zostaliśmy sami zaczęło się "coś", czego nie jestem w stanie nawet opisać. Chłopaki rzucali piórnikiem jednej z dziewczyn, aż ten trafił w atrapę mikołaja stojącego w klasie i wgniótł mu twarz. xD Potem chłopaki znowu zaczęli szaleć, rzucać kredą, przytulać się do choinki i robić wiele innych dziwnych rzeczy. ;D Tak, czy siak i tak ich uwielbiam. <3 W ogóle całą moją klasę. Mam szczęście, że trafiłam właśnie na nich. :)
Póki co, idę zjeść obiad, a potem zrobię jakieś lekcje i pewnie dalej będę się obijać. :)
Trzymajcie się, papa!

niedziela, 6 stycznia 2013

Malujemy!

Cześć Wam!
Nie pisałam wczoraj, bo jakoś się tak złożyło, że nie bardzo miałam kiedy. Wstałam około 11, ubrałam się i zjadłam śniadanie. Potem poszłam do księgarni i kupiłam farby olejne i pędzle, bo dostałam zadanie na weekend. :) Otóż robimy w szkole modele domu i ja miałam pomalować takie małe mebelki, które kiedy kupiłam nad morzem. Oprócz przyborów do malowania kupiłam też pinezki, ponieważ dzień wcześniej wymyśliłam fajny pomysł na udekorowanie mojej tablicy korkowej. Przerysowałam z dużej mapy na kartkę A4 mapę świata i poprzyczepiałam na niej mnóstwo pinezek.




Zielone pinezki oznaczają miejsca, gdzie byłam, czyli Polska oczywiście, Niemcy i Czechy, a czerwone te, gdzie chciałabym pojechać, czyli np. Włochy, Australia, czy Kenia. To tylko kilka miejsc, które chciałabym odwiedzić, ale wszystkich nie będę wymieniać. :)
Wieczorem zabrałam się za malowanie. Muszę powiedzieć, że całkiem fajnie mi wyszło, ale miało to niestety swoją cenę. Otóż farby, jak farby oczywiście strasznie brudzą, ale nie dało się ich zmyć samą wodą i mydłem. Musiałam umyć ręce w jakimś płynie to mycia naczyń i przez to miałam całe ręce w czerwonych krostach. Całą robotę zakończyłam po godzinie 1 w nocy. Hehe, trochę to trwało. ;D
Dziś z rękami jest już lepiej, ale meble niestety jeszcze nie wyschły. Mam nadzieję, że do jutra się wyrobią, bo muszę je zabrać do szkoły. Niedzielę spędziłam na nauce wosu i matmy, ale nawet nie było tak źle, jak z góry zakładałam. Teraz zrobiłam sobie chwilę przerwy, ale niestety zaraz mój wolny czas dobiega końca. ;(
Życzę miłej niedzieli.







 kilka moich rysunków z wakacji, które również zdobią moją tablicę korkową. xD



skończone już meble