niedziela, 31 marca 2013

wracam do świata żywych

Hej i oczywiście Wesołych Świąt!
Zostały mi już tylko niecałe trzy dni wolnego, a dopiero wczoraj zaczęłam z tego tak naprawdę korzystać. Moje 38 stopni gorączki rzecz jasna nie przeszło od tak, jak z początku mi się wydawało, tylko rozwinęło się w coś gorszego. Przez dwa dni nie miałam na nic siły, ani ochoty. Bolało mnie gardło i nos, a katar przechodzi mi dopiero dzisiaj. No tak, dziś jest już o wiele lepiej. Zawsze się mówi, że fajnie jest być chorym, bo nie trzeba chodzić do szkoły itd. Od teraz cofam to i już nigdy nie wrócę do tego przekonania. Na szczęście udało mi się trochę poczytać i może już dzisiaj uda mi się skończyć książkę. Wczorajszy dzień w sumie opierał się głównie na oglądaniu filmików Niekrytego Krytyka. Odkryłam nowy odcinek, który nagrał 29 marca i przez całą sobotę obejrzałam go pięć razy. Zaraz też się zabieram.;) Oprócz tego odcinka oglądałam też kilka wcześniejszych. Doszły mnie słuchy, że Niekryty Krytyk pisze nową książkę i oczywiście nie mogę się już doczekać. Przeczytaliście pierwszą część?
Wiele osób wyśmiewa jego głupkowate i czasem zupełnie bezsensowne żarty, ale według mnie jest to osoba o niesamowitym poczuciu humoru, która potrafi trafić do młodzieży, co nie każdemu się udaje. Ja osobiście go uwielbiam i uważam, że nie jest to jedynie człowiek z zapasem świetnych żartów, ale także bardzo inteligenta osoba. Może jego filmy są czasem nieco, hmmm jak by to nazwać.. sprośne, ale czy nie z tego większość młodych ludzi śmieje się najbardziej. Wystarczy mieć trochę dystansu i nie brać wszystkich jego żartów na powżnie, a zobaczycie, że jest to osoba, której nie da się nie lubić.:-)
Na dole zostawiam najnowszy odcinek Przemyśleń Niekrytego Krytyka i kilka moich ulubionych pozostałych odcinków. Miłego oglądania.:)





poniedziałek, 25 marca 2013

wróg numer jeden

Hej!
Znalazłam chwilę czasu pośród tych wszystkie lekcji i innych rzeczy. Muszę powiedzieć, że dzień po szkole mijał mi całkiem dobrze, dopóki nie sięgnęłam po książkę z matmy. To jest jakaś masakra. Dostałam jedynkę i teraz muszę iść to poprawić, ale nic nie pamiętam i zupełnie nie rozumiem. Teraz już wiem, że matma to mój wróg numer jeden. Boję się tylko, że skończę z dwóją na koniec. Kurcze, do poprawy już tylko dwa dni, a ja zupełnie nic nie jestem w stanie zrobić. Wiem, co sobie pomyślicie. Że zamiast siedzieć przy komputerze i pisać posta, powinnam wziąć się wreszcie do roboty, ale póki co jestem kompletnie załamana tym, że zadania idą mi jak krew z nosa i czekam na mojego tatę, bo to chyba ostatnia osoba, której uda się trochę rozjaśnić mi w głowie. W każdym razie trzymajcie kciuki, bo jak zawalę, to pozostaje mi już tylko kupić gruby sznur i się na nim powiesić. Przynajmniej nie będę musiała już patrzeć na te wszystkie działania...
Jak widzicie post ma dzisiaj charakter identyczny jak moje samopoczucie, czyli beznadziejny i przygnębiający. Mam nadzieję, że u Was trochę lepiej.
Trzymajcie się.

sobota, 23 marca 2013

pyszności

Hej!
Dzisiaj wstałam dość wcześnie, nawet można powiedzieć, że za wcześnie, jak na mnie, bo już o w pół do ósmej byłam na nogach. Moja mama wyjeżdżała z siostrą i może dlatego, tak wcześnie się zerwałam. W sumie to mi to pasowało, bo nie lubię długo spać. Nie mogę się później pozbierać. Mimo tego, że dzień zaczął się dzisiaj dla mnie wyjątkowo wcześnie, nie zrobiłam nic konkretnego, jeśli chodzi o szkolne rzeczy. Odrobiłam część chemii (mamy sole i w ogóle ich nie rozumiem) i zrobiłam plakat na happening. Jutro postaram się zamieścić zdjęcie, bo wyszedł mi całkiem nieźle i muszę się pochwalić.;P  Po 13 wyszłam do papierniczego, bo musiałam zrobić zakupy na plastykę, a mianowicie kupić pędzle, akwarele, blok itd. Na obiad zjadłam zapiekankę, którą za krótko trzymałam w piekarniku i wyszła mi trochę za zimna. Ogólnie nie była za dobra, no ale to właśnie jest urok mrożonego jedzenia ze sklepu.;) Robota jakoś nie kleiła mi się dzisiaj w rękach. Nic mi się nie chciało i przeczytałam zaledwie dwie strony książki, co mam zamiar nadrobić, bo muszę wreszcie oddać tę książkę. Potem, razem z ciocią obejrzałam kilka filmików Wróżbity Dawida. Spędziłyśmy naprawdę miły wieczór. Oby więcej takich. Później wróciła moja mama z siostrą, a teraz siedzimy sobie wszyscy razem i oglądamy Kuchenne Rewolucje.;P
Zostawiam zdjęcia wczorajszych pyszności, które kupiłam i wracam do książki.:D




czwartek, 21 marca 2013

PAS

Hej!
Dzisiaj u mnie w szkole był wyjątkowy dzień. Nie dość, że z okazji "pierwszego dnia wiosny" nie musieliśmy przychodzić w mundurkach to jeszcze okazało się, że to nauczyciele muszą przyjść w naszych szkolnych strojach.;> Był to całkiem fajny widok. Najbardziej podoba mi się to, że nauczyciele z naszej szkoły potrafią się "bawić" i nie uważali, że założenie mundurka jest dla nich jakąś ujmą. Wręcz przeciwnie. Najbardziej podobała mi się reakcja pani od biologii, która sama z siebie zagadała do nas na korytarzu, czy fajny ma mundurek.;) Mieliśmy tylko cztery pierwsze lekcji, z czego na jednej mieliśmy zastępstwo i dziewczyny z naszej klasy poświęciły ten czas na przygotowania do szkolnego pokazu talentów, czyli inaczej PAS.(Przegląd Artystów Szkolnych) Jak się pewnie domyślacie po czwartej lekcji wszyscy zeszliśmy na salę gimnastyczną i tam odbyła się cała "impreza". Niektóre klasy miały naprawdę świetne przedstawienia i było też kilka takich, na których można się było nieźle uśmiać.;) Było też dużo śpiewania i kilka występów z udziałem publiczności. Jeśli chodzi o taniec, to w tej kategorii startowały tylko dziewczyny z mojej klasy, ale wypadły świetnie i oczywiście zajęły pierwsze miejsce w swojej kategorii. Myślę, że nawet jeżeli nie występowałyby jako jedyne i tak zajęły by któreś z pierwszych miejsc.
A na dzisiejszy wieczór to chyba mam już spokój z nauką, bo z biologii jestem obkuta, a z hiszpańskiej też raczej umiem. Mimo to nie mam żadnych planów. Pewnie sobie trochę poczytam, a później pójdę spać.;)
<3

środa, 20 marca 2013

kilka faktów o mnie

Hej!
Parokrotnie spotkałam się z czymś takim, że bloger odpowiada na pytania zadane przez swojego czytelnika, dotyczące jego osoby, albo, że pisze kilka ciekawych faktów ze swojego życia itd. Ostatni raz z czymś takim spotkałam się na blogu u Tynki, więc i ja postanowiłam coś tam o sobie ciekawego napisać. Czy będzie naprawdę ciekawe? Tego nie obiecuję, ale postaram się, żeby tak było.:-)

1. Wcześniej prowadziłam cztery blogi, z czego dwa dotyczyły psów i ich tresury. Na trzecim pisałam historię o Harry'm Potterze, a czwarty był w takiej formie, jak ten tutaj, ale prawie nikt go nie czytał, więc z niego zrezygnowałam.

2. Miałam pięć świnek morskich i dwa wróble, a jeden z nich był ze mną w Bieszczadach. xD Był to pisklak, który wypadł z gniazda i którego znalazłam u babci, na wsi.

3. Po mojej pierwszej w życiu wizycie w kinie płakałam jeszcze długo po wyjściu z seansu, bo byłam tak wzruszona filmem, a był to film........ "Prosiaczek i przyjaciele". Miałam może około sześciu lat.  xDDD

4. Kiedy miałam osiem lat razem z babcią obejrzałam film "The ring" i przez kilka kolejnych lat bałam się odebrać telefon i zostać sam na sam z telewizorem. Muszę przyznać, że nawet teraz kiedy to piszę (jestem sama w domu) nerwowo spoglądam w ekran telewizora.;)

5. Laleczka Chucky była zmorą mojego dzieciństwa dopóki nie obejrzałam wszystkich części tego filmu. Obejrzenie 5 części zajęło mi dwa dni.

6. Na początku gimnazjum nienawidziłam mojej klasy,  a teraz ich uwielbiam.

7. Jedną z ulubionych bajek z mojego dzieciństwa były Czarodziejki W.I.T.C.H i nawet teraz, kiedy czasem lecą powtórki lubię sobie przypomnieć co kiedyś oglądałam.:)

8. Jednym z moich ulubionych zajęć jest oglądanie zdjęć.

9. Nie przepadam za tortami. O wiele bardziej wolę zjeść zwykłą pizzę.

10. Przed moją pierwszą w życiu nocą spędzoną w namiocie wujek nastraszył mnie bohaterem z filmu "Piątek 13-ego" tak, że całą noc miałam z głowy.

Na razie to tyle, ale kiedy coś jeszcze mi się przypomni na pewno o tym napiszę.
Papa!

sobota, 16 marca 2013

my playlist-part one

Cześć!
Dzisiejszy post będzie dotyczył muzyki, która odgrywa wielką rolę w moim życiu. Pokażę Wam piosenki, których na ogół słucham i które są moimi ulubionymi. Mam nadzieję, że się Wam spodobają.
To zaczynamy...

1. Imagine Dragons - It's time


Na tą piosenkę trafiłam jakiś tydzień temu, ale od razu mi się bardzo spodobała. Mogę jej słuchać godzinami. Nie wiem czemu, ale jakoś zawsze poprawia mi humor. Jest w niej coś takiego, co dodaję pozytywnej energii.:-)

2. Imagine Dragons - On top of the world


Z tą piosenką jest podobnie. Kojarzy mi się z czymś radosnym i wesołym, więc uwielbiam jej słuchać. Jest taka kolorowa, co zresztą widać na klipie.;)

3. Imagine Dragons - Demons


Ten kawałek jest już nieco spokojniejszy i można powiedzieć, że nawet trochę "dołujący", ale ja przepadam za tego typu piosenkami. Nadają się na smutne chwile, ale ja słucham ich na okrągło.;)

4. One Direction - Little things


One Direction podobają mi się jako zespół, bo wydaje mi się, że są czymś więcej, niż tylko grupą i łączy ich przyjaźń. Mimo to nie słucham ich muzyki, ale ta piosenka jest zupełnym wyjątkiem. Jest taka spokojna i myślę, że ma coś głębszego w sobie, dlatego też przypadła mi do gustu. Tym bardziej, że nie słucham jej, dlatego, że chłopaki z zespołu są "śliczni" tylko dlatego, że według mnie jest tego warta. :-)

5. Carpark North - Fireworks


W sumie do tej pory nie interesowałam się Carpark North, ale kilka piosenek naprawdę mi się spodobało. Ta piosenka ma kilka latek, bo z tego co wiem jest z 2009 roku (poprawcie mnie, jeśli się mylę), ale mimo to lubię jej czasem posłuchać.

6. Imagine Dragons - Tiptoe


I kolejna piosenka Imagine Dragons. Ostatnio często ich słucham. Ta też jest żywa i fajnie jej się słucha. Co o niej myślicie?

7. Linkin Park - Casle of Glass 


Myślę, że ta piosenka jest większości Was znana. Ogólnie uważam, że Linkin Park to dość znany zespół, więc dużo osób powinno kojarzyć ten kawałek. Czasem lubię ich posłuchać, bo można trochę odreagować. Piosenka jest żywa, ale ma też w sobie coś smutnego. Na pewno warta jest przesłuchania.:)

8. Bastille - Pompeii 


Tą piosenkę znalazłam w NRD na Esce Rock. Od razu mi się spodobała, a kiedy tylko słyszę bębny to uśmiech sam ciśnie mi się na usta. Kawałek wywołuje we mnie same pozytywne odczucia, więc bardzo go polecam.;-)

To moja pierwsza "ósemka", a jutro powinna pojawić się kolejna. Mam nadzieję, że piosenki Wam się podobają. Miłego wieczoru.
Pa!

poniedziałek, 11 marca 2013

Folwark zwierzęcy

Hej!
Ostatnią moją lekturą była książka pt. "Folwark zwierzęcy". Szczerze mówiąc nie sądziłam, że tak mi się spodoba. Byłam mile zaskoczona, bo była to jedna z nielicznych lektur, które przeczytałam.;) Po skończeniu książki obejrzałam film, który również polecam, ale nie wiem, czy bardziej, czy mnie niż książkę. Właściwie nie lubię porównywać filmu do książki, bo to dwie całkiem inne rzeczy. Niemniej zarówno książka, jak i jej ekranizacja bardzo mi się podobały.:-) Polecam.


A na koniec nutka, której cały czas słucham.:)
click
Papa!

niedziela, 10 marca 2013

nieoczekiwany zwrot akcji

Hej! Hej!
Ostatnio coraz lepiej idzie mi z fizyką. Na półrocze miałam 2, a moją pierwszą oceną na nowy semestr było 4+. Jutro mam klasówkę i mogę powiedzieć, że jestem zadowolona z mojej wiedzy w tym zakresie i niemniej wszystko rozumiem.:) Ale póki co wolę nie zapeszać. Trzymajcie kciuki.:)
Winter comes back! Dzisiaj się zbuntowałam i stwierdziłam, że skoro pogoda robi mi na złość to ja nie będę wychodzić z domu. I tak też zrobiłam. Od rana nie byłam na dworze i nie żałuję.;) Jutro niestety już będę musiała wyjść i jestem zrozpaczona tym, że wygodne wiosenne buty znów muszę zamieniać na zimowe.;( Nadzieję przyniosła mi prognoza pogody na następny tydzień. Z tego co wyczytałam, to tylko ten tydzień będzie taki beznadziejny, a później już będzie lepiej. Oby. Wszystko też wskazuje na to, że wreszcie doczekam się mojego wymarzonego psa. Moi rodzice zaczęli się już naprawdę poważnie nad tym zastanawiać i coraz częściej przyłapuję mamę na przeglądaniu forów internetowych o labradorach. Sam tata zachwyca się każdym psem tej rasy zauważonym na ulicy.;D Oczywiście bardzo mnie to cieszy. Z tego co wiem, to pod koniec wakacji, o ile wszystko wypali i znajdzie się hodowla, może piesek będzie już u nas.:) Uciekam, bo muszę jeszcze powtórzyć fizykę i przygotować się do jutra.
Pa!

środa, 6 marca 2013

na ścianie

Hej!
Dzisiaj wcieliłam mój plan w życie. Mam na myśli udekorowanie pokoju pocztówkami, ale nie umieściłam ich ani na drzwiach, ani na macie tylko na ścianie obok biurka. Bałam się przyklejać ich na pomalowanej ścianie, ale mam kilka takich niepomalowanych, które otaczają biurko i prawie wszystkie są pod skosem. Według mnie fajnie to wygląda, ale chętnie poznam Waszą opinię.:-)



taśma, na którą przyklejałam kartki (polecam)

I jak Wam minął dzisiejszy dzień. Chciałam tylko powiedzieć, że na filmik musicie jeszcze chwilę poczekać, bo dzisiaj mi nie wyszło, ale już niedługo postaram się go nagrać. Jutro będę mieć trochę roboty, ale w piętek już kompletny luz.:) Mam nadzieję, że przez weekend się wyrobię.
Uciekam, bo muszę się jeszcze pouczyć angielskiego.
Papa!

wtorek, 5 marca 2013

panda

Hej! Hej!
Pogoda w dalszym ciągu piękna, słońce świeci itd. Mimo to mój humor dzisiaj jakoś nie był najlepszy. Rano było wszystko ok, w szkole też, ale potem coś mnie dręczyło i tak do końca nie jestem w stanie powiedzieć co to było. Nastrój poprawiła mi trochę nowa para pocztówek, które dzisiaj przyszły. Jedna jest kolejną kartką z Niemiec, a druga dotarła do mnie z Kanady. Jedna z nich jest po prostu przeurocza, ale druga niemniej mi się podoba.:-) Oto i one:

 pocztówka z Niemiec
pod spodem kartka z Kanady :)

Do tego doszła też mała zmiana planów. Co do maty na ścianę na razie się wstrzymuje i zamiast tego obkleję sobie pocztówkami drzwi. Co myślicie o tym pomyśle? 
Miłego wieczoru. 

poniedziałek, 4 marca 2013

kilka słów o filmie

I znowu tu jestem.:) Ale to dobrze, bo kiedy więcej piszę jakoś mam lepszy humor.;) Chciałam napisać kilka słów o planowanym filmie, o którym już wspominałam. No więc myślę, że już na pewno koło środy zostanie on nakręcony i w niedalekiej przyszłości zamieszczony. Możecie mi napisać czego chcielibyście się dowiedzieć, podczas przedstawiania moich pocztówek. Bardzo byście mi pomogli, ponieważ nic nie zaplanowałam i raczej pójdę na żywca, ale mimo to dobrze byłoby wiedzieć o czym chcieliby usłyszeć moi czytelnicy.;) No to jak, pomysły piszcie w komentarzach, lub jeśli wolicie możecie też przysyłać na mojego maila: eingharp@wp.pl. Wszystkie z nich postaram się wykorzystać.:) Z góry dziękuję za pomoc.
A na koniec jeszcze jeden rzut oka (tym razem z bliska) na pocztówkę z Tajwanu.:-)


Przepraszam za słabą jakość, ale jakoś wydawała mi się lepsza.
Trzymajcie się!

wystawa

Hej!
Moją nową inspiracją stały się kolaże. Nie tylko takie ze zdjęć, ale również z pocztówek.;) A mianowicie postanowiłam, że na pustej ścianie w pokoju, zrobię taką wielką wystawę pocztówek. Na początku miał to być kolaż, ale stwierdziłam, że każda pocztówka przywieszona osobno też nie będzie źle wyglądać. Na razie poluję tylko na coś w rodzaju maty, na której mogłabym poprzyklejać kartki, bo co do obklejania ściany nie byłam i nie jestem przekonana.;) Miałam na oku bardzo fajną matę z listewek, która pasowałaby do mojego pokoju, który jest fioletowo-lawendowy. Niestety tak ociągałam się z zamówieniem, że sprzątnęli mi ją sprzed nosa. Póki co trafiłam na same słomiane maty, do których nie jestem do końca przekonana. Nie wiecie, gdzie można kupić takie cudo? No cóż, będę szukać.
Póki co kończę, bo wychodzę z domu, ale może jeszcze później zajrzę.:)

niedziela, 3 marca 2013

po spacerze

Hej!
Niedawno wróciłam ze spaceru i w dalszym ciągu jeszcze nie mogę się nacieszyć tą piękną pogodą. Za chwilę planuję zabrać się za kolejny rysunek, a potem odrobię resztę lekcji. Nie wiem czemu, ale w weekendy mam teraz znacznie więcej czasu, niż miałam jeszcze dwa tygodnie temu. Może to ta wiosna tak na mnie działa i jakoś lepiej i sprawniej mi te lekcje idą.;) Ale muszę przyznać, że mamy trochę mniej sprawdzianów i za to jestem moim nauczycielom niezmiernie wdzięczna. Odpukać.;) Zostawiam Was ze zdjęciami, które zrobiłam przed wyjściem.
Do później!
 kurtka-?, szalik-zrobiony przez moją mamę, spodnie-Moodo Casual, buty-CCC

żółw i rekin

Hej!
Wpadłam do Was z nowymi rysunkami, nad którymi usiadłam wczoraj wieczorem, zaraz po odrobieniu matematyki.:) Szczerze powiem, że ten temat, który teraz przerabiamy tak mi dobrze idzie, że aż się boję. Podobnie było z układami równań, a na kartkówce i sprawdzianie kompletna klapa. Mam nadzieję, że sytuacja się nie powtórzy. A wracając do tematu rysunków, to wczoraj wieczorem spędziłam dość dużo czasu w pokoju, wykonując dwie kolejne prace; żółwia i rekina.

Rekin z tych trzech rysunków, które do tej pory zrobiłam zdecydowanie wyszedł mi najgorzej. Mam nadzieję, że z czasem prace będą wychodziły lepiej.:-)
PS. Po prawej stronie pojawiła się informacja o konkursie u Agaty. Być może, niektórzy z Was już ją zauważyli, ale tych, którym umknęła ta informacja zapraszam do wzięcia udziału w konkursie.:)
Trzymajcie się!
Pa!

sobota, 2 marca 2013

new inspiration

Hej!
Mówiłam, że będzie kolejny post i oto jest! Teraz, kiedy na nowo wróciłam do pisania, mam niesamowity przypływ weny. Tysiące pomysłów cisną mi się do głowy, tylko nie wiem, kiedy to wszystko zdążę zrealizować.;) W każdym razie mam w planach nakręcenie krótkiego filmiku odnoszącego się do moich postcrossingowych zbiorów, ale na to musicie jeszcze trochę poczekać. Myślę, że najwcześniej zabiorę się za to koło środy, ale to jeszcze od wielu rzeczy zależy. Mam nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu film będzie gotowy.:)
Dziś dostałam kolejną pocztówkę, z Tajwanu i jestem wniebowzięta. Kartka jest skromna, ale podbiła moje serce. Może dlatego, że zależało mi na otrzymaniu pocztówki z właśnie tego typu kraju. Ucieszyłabym się również niezmiernie, gdyby któregoś dnia w mojej skrzynce pojawiła się pocztówka z Afryki, ale mimo zainteresowania tym kontynentem, każda kartka jest mile widziana. Nawet z Polski.;) Mam zdjęcia wczoraj zakupionych pocztówek oraz kolaż składający się ze wszystkich dotychczasowych zbiorów. Mam w pokoju jedną pustą ścianę i mam taki pomysł, żeby zamówić na allegro matę słomianą i zrobić na niej taką wielką galerię pocztówek. Co o tym myślicie? Dobry pomysł?
A teraz jeszcze kilka słów o tytule posta. Od jakiegoś czasu moją nową inspiracją stały się słonie. Zawsze interesowałam się zwierzętami afrykańskimi i azjatyckimi, ale słonie jakoś tak od niedawna szczególnie przykuwają  moją uwagę. Na ich cześć postanowiłam zabić dzisiaj czas i zrobić rysunek takiego oto słonia.:) Kupiłam sobie nad morzem książkę, która zawiera instrukcje jak narysować zwierzęta i postanowiłam z niej wreszcie skorzystać. Mój słoń nie jest jakimś wielkim arcydziełem. Właściwie wcale nie jest arcydziełem, ale mnie osobiście się podoba, a rzadko zdarza mi się narysować coś, co mi się naprawdę spodoba.:) Słonik jest jednym z nielicznych wyjątków.;) Jeżeli tylko wpadnie mi w ręce trochę wolnego czasu, możecie spodziewać się więcej takich rysunków.:) I jak Wam się podoba?


 ta niebieska pocztówka na samej górze to nowa w kolekcji, kartka z Tajwanu:)
wczorajsze zakupy:)

To chyba tyle. Może zajrzę jeszcze wieczorem. Zobaczy się.:)
Trzymajcie się i miłej soboty!

wiosna, wiosna!

Hej!
Wczoraj pogoda w dalszym ciągu dopisywała, a dziś nie jest inaczej. Mam nadzieję, że tak już zostanie. Wczorajszy dzień również był udany, niemniej, niż poprzedni. Miałyśmy naprawdę fajny wf! Kto by pomyślał, że wyjdziemy tak zadowolone i ubawione po całogodzinnej grze w rugby. Było super! Przebierając się wreszcie czułam, że przed chwilą miałam wf, zresztą nie tylko ja.:) Po szkole wybrałam się do kaskady, bo skończyły mi się pocztówki i chciała kupić kilka. Tym bardziej, że słyszałam, że w empiku są dość fajne, więc poszłam zobaczyć. I rzeczywiście. Kupiłam cztery, trzy praktycznie takiej same (cena), tylko z innymi rysunkami, a jedną wzięłam z taką jakby trójwymiarową podobizną dwóch pingwinów. Spodobały mi się też takie z zachodem słońca i z układem słonecznym, również trójwymiarowe, ale na razie wzięłam tylko tę jedną. Najpierw muszę wylosować jeszcze jakiś adres, bo na razie wszystkie kartki w podróży.:)
Kiedy wróciłam do domu, mama powiedziałam mi, że kupiła dzisiaj na mieście fajny koc, a ponieważ należę do miłośników takich miękkich kocyków, pod którym można się schować wieczorem z książką w ręku, zaraz się ubrałam i popędziłam do sklepu. Wybrałam fioletowy kolor. Był też bardzo fajny odcień szarego, ale moja mama mnie wyprzedziła i nie chciałam kupować drugiego takiego samego.
Wpadnę jeszcze później, bo mam w planach dodać zdjęcia pocztówek no i oczywiście koca (xD), a z racji tego, że przed chwilą dopiero wstałam, nie zdążyłam jeszcze zrobić zdjęć.:)
Do później!