czwartek, 28 lutego 2013

nadzieja

Właściwie to miałam napisać już w poniedziałek, ale aż do dzisiejszego, pięknego popołudnia nie mogłam znaleźć wystarczająco dużo czasu.:)

Wreszcie nadeszła nadzieja na to, że ta zima w końcu się skończy. Właśnie siedzę u siebie w pokoju, wpatrując się w niebieskie niebo, promienie słońca i czując na twarzy powiew chłodnego powietrza, wlatującego przez uchylone okno. Aż humor się poprawia.:) Mam jedno życzenie; żeby to już się nie zmieniło. Żeby wreszcie można było zamienić grube zimowe kurtki, na wiosenne itd.
Dzień w szkole minął mi całkiem dobrze. Nawet bardzo dobrze. Na hiszpańskim, jak zwykle było bardzo wesoło i dowiedziałam się, że mój kolega z ławki ma o 10 numerów większą stopę ode mnie.;P Zaczęło się od tego, że jeden z chłopaków chciał mierzyć moje buty, ale zapewniłam go, że raczej w nie nie wejdzie.;) Reszta lekcji zleciała bardzo szybko. Na angielskim pisaliśmy e-mail, z którego jestem nawet zadowolona. W ogóle wydaje mi się, że przez postcrossing moja znajomość tego języka nieco się poprawiła. A co do postcrossingu to otrzymałam dzisiaj kolejne dwie pocztówki; z Holandii i Białorusi. Jakie mam na dzisiaj plany? Hmmm... Przede wszystkim muszę pouczyć się do kartkówki z biologii, ale jak wiadomo nie samą nauką człowiek żyje.;) Pożyczyłam od kolegi pierwszą część Władcy Pierścieni i mam zamiar trochę sobie poczytać. Mam nadzieję, że znajdę na to czas, bo już mnie korci, żeby po nią sięgnąć.:)
Zostawiam wczorajsze i dzisiejsze zdjęcie i do zobaczenia! :)

~pierwsze zdjęcie jest z wczoraj: koszula-Terranova, spodnie-?
~drugie z dzisiaj: bluzka-Reserved, sweter i legginsy-Terranova

sobota, 23 lutego 2013

konkurs

Wpadłam tylko na chwilkę, aby powiadomić Was o konkursie, który odbywa się na blogu u Tynki. Można wygrać bardzo fajne zestawy biżuterii robione przez samą boggerkę, a dziewczyna ma naprawdę niesamowity talent.:)
Po prawej stronie powinien się znajdować banner reklamujący konkurs, ale jeżeli jeszcze go nie ma to za chwilę się pojawi.:)
Papa!

za młoda

Hej!
Jestem już po castingu i raczej nic z tego nie wyszło. Hehe, po prostu kobieta prowadząca tak, jakby selekcję uczestników castingu powiedziała mi i mojej kuzynce, że wyglądamy za młodo. I rzeczywiście. Wybierali osoby, które na prawdę wyglądały na te 16, 17 lat. Szczerze mówiąc jestem zadowolona, bo spróbowałam i nie powiedziano mi, że się nie nadaję, tylko że wyglądam po prostu na za młodą do tego filmu. W sumie to nawet komplement. Wolę wyglądać młodo, niż jakoś bardzo poważnie.;) Przynajmniej wiem, że jak na swój wiek wyglądam w sam raz. Najbardziej podobała mi się gonitwa za tym, żeby dostać numerek, który decyduje o tym, czy będziesz przesłuchany, czy nie. Wszyscy biegali za tą kobietą prosząc ją o numerek, ale ja, jak już wcześniej wspomniałam go nie dostałam. No trudno. Może kiedyś dostanę jeszcze taką szansę.
Dodaję zdjęcia dzisiejszego stroju i żegnam się, bo zaraz będę szła po znaczki.:)

koszula, sweter i spodnie-Terranova, buty-?

Ps. Zachęcam do polubienia mojego fanpaga na facebooku. Za wszystkie like dziękuję.:) 

piątek, 22 lutego 2013

pocztówka z Niemiec

Hello!
Dziś miałam całkiem dobry dzień. Dodatkowo po powrocie do domu spotkała mnie miła niespodzianka. Przyszła kolejna pocztówka. Tym razem z Niemiec. To na razie moja druga i już nie mogę się doczekać, kiedy będzie ich więcej.:) Miałam iść dzisiaj po znaczki i wysłać kolejne kartki, ale jakoś mi się nie chciało.;d Uch, jutro około 10 muszę być w miejscu, w którym odbywa się casting, także sobie nie pośpię. Wprawdzie przesłuchanie trwa do 15, ale wolę być tam wcześniej. Muszę się niestety nastawić na dość długie czekanie. Ale jestem w stanie przeżyć wszystko, byle by tylko spróbować swoich sił i w najlepszym wypadku dostać tę szansę.:) Na razie wstawiam zdjęcie stroju i pocztówek. Mam nadzieję, że spodobają Wam się tak samo, jak mnie.


bluzka-?, legginsy i sweter-Terranova, buty-?, kolczyki-Bojou Brigitte, bransoletka-pożyczona od siostry, łańcuszek-prezent

 ~pocztówka z USA
~pocztówka z Niemiec
Miłego dnia.:) 

czwartek, 21 lutego 2013

druga szansa

Hej!
Z castingu wyszły nici, bo tak genialnie się pakowałam, że zapomniałam połowy książek i zgody na udział.;P Na szczęście zorientowałam się, że kolejny casting jest w sobotę w tzw. Klubie XIII Muz. Oczywiście idę.:) W sumie to nawet lepiej wyszło, bo z tego co wiem, to niektóre mojej koleżanki czekała od 15 do 19 na swoją kolej, a tego dnia miałam dość sporo nauki, więc dobrze, że nie poszłam.
Dzisiaj wybrałam się na zakupy i dzięki przecenom kupiłam całkiem sporo rzeczy, za niewielką cenę. Może któregoś dnia wstawię zdjęcia, ale ostatnio jakoś nie mam w ogóle głowy do prowadzenia bloga. Postaram wziąć się za siebie i zacząć wreszcie pisać o czymś ciekawszym i zamieszczać więcej tematyczny notek. Sorry...
Wpadnę niedługo, papa!

wtorek, 19 lutego 2013

pierwsza!

Hej!
Wczoraj dotarła do mnie pierwsza pocztówka. Otrzymałam ją ze Stanów Zjednoczonych. Ogólnie kartka bardzo mi się podoba i miałam zamiar wstawić zdjęcie, ale dopiero przed chwilą zdałam sobie sprawę, że go nie zrobiłam.;P Postaram się wstawić je innym razem. Mam za to zdjęcia pocztówek z kookeshishop.




 ta pocztówka leci do USA

Ten tydzień zaczął się całkiem ciekawie. Wczoraj byliśmy w kinie na filmie Tsotsi. Dzisiaj też byliśmy. Hehe, Fajnie się złożyło. Ogólnie wypadło to tak, ponieważ do kina chodzimy co dwa miesiące. Uczestniczymy w takim projekcie, które organizuje najstarsze kino w Szczecinie. Co miesiąc wyświetlane są filmy, które zdobyły jakieś oscary i inne nagrody, ale my chodzimy co dwa, bo na zmianę z inną klasą. Dzisiaj byliśmy klasowo na Lincolnie, ale najpierw musieliśmy się przeprawić przez śniegi, bo znowu napadało. Film był całkiem ciekawy, tylko okropnie długi. Mimo to nawet mi się podobał.
Jutro mam casting do tego filmu, o którym ostatnio wspominałam. Zdecydowałam, że jednak pójdę, bo w końcu szkoda by było przegapić taką szansę. O ile pozwoli mi na to czas dam znać jutro jak mi poszło.:)
Miłego popołudnia.

niedziela, 17 lutego 2013

brak weny?

Hej!
Ostatnio jakoś w ogóle nie mogę się zebrać do napisania jakiegoś posta. Albo nie mam pomysłów, albo nie chce mi się otwierać laptopa itd. itd. Sobota minęła mi dość dobrze. Napisałam rozprawkę z polskiego i ku mojemu zdziwieniu poszło mi całkiem z górki. W sumie to nigdy nie miałam problemu z pisaniem prac  pisemnych, ale po ostatniej rozprawce, którą pisałam w pierwszej klasie i która była w ogóle pierwszą w moim życiu, myślałam, że nie będzie tak łatwo. Na szczęście się myliłam i chyba da się ją przeczytać. Hehe, mam nadzieję. Wczoraj miałam też wielkie plany "cukiernicze". Znalazłam w internecie przepis na hiszpański deser churros i miałam zamiar go wczoraj zrobić. Ale brakowało mi jednego "urządzenia", a mianowicie rękawa cukierniczego. Szukałam go w sklepach, ale nie znalazłam, więc musiałam sobie odpuścić. Może do przyszłego weekendu  uda mi się go znaleźć.
Do później, papa!

czwartek, 14 lutego 2013

casting

Hello!
O kurczę, nie pisałam przez prawie calutki tydzień.;) No niestety, szkoła ma wiele minusów, a jednym z nich jest zdecydowanie mniej czasu na prowadzenie bloga. W tym tygodniu trochę się działo. Dostałam pocztówki z kookeshishop, ale niestety jeszcze ani jednej z postcrosing - wciąż czekam.:) Mam dwa zaplanowane tematyczne posty (jeden z nich odnosi się do japońskich kartek) i mam nadzieję, że w weekend dam radę je napisać.
Dzisiaj w szkole ogłoszono nam, że 20 lutego odbędzie się casting do nowego filmu pt."Słowo" w reżyserii Anny Kazejak. Szukają ludzi w wieku od 14 do 17 lat do zagrania głównych ról. Casting odbędzie się nigdzie indziej, jak u mnie w szkole. Zastanawiam się czy iść. I tak mnie pewnie nie wezmą, ale można się pośmiać. Zawsze to jakaś przygoda. Chyba pójdę. A Wy co myślicie na ten temat? W internecie przeczytałam, że jest to dramat, którego akcja rozgrywa się w środowisku młodzieży w jednym z polskich miast. Gdyby nawet mi się nie udało, strasznie bym chciała, żeby dostał się ktoś ode mnie ze szkoły, a może nawet z klasy.:) Wtedy na pewno poszłabym na ten film do kina.
A swoją drogą dzisiaj walentynki. Ja szczerze mówiąc nie przepadam za tym dniem. Nie dostrzegam w nim nic szczególnego, dzień jak co dzień.
Zmykam pouczyć się jeszcze do diagnozy z hiszpańskiego!
Dobranoc!

sobota, 9 lutego 2013

muffiny!!!

Hello!
Pomimo tego, że po wczorajszym nocnym seansie poszłam spać dopiero o w pół do czwartej nad ranem (xD) to udało mi się wstać nawet przed dwunastą. Szczerze, to myślałam, że nie obudzę się co najmniej do trzynastej, ale na szczęście nie. Władca Pierścieni, jak to Władca Pierścieni, trwa bardzo długo, więc kiedy zaczęłyśmy oglądać o w pół do dwunastej skończyłyśmy o w pół do trzeciej. Nie chciało mi się iść spać, więc pogadałam jeszcze z Dagą, pograłam na telefonie, a potem poczytałyśmy jeszcze kawały i wtedy odpadłam.;)
Przed filmem, wieczorem zrobiłyśmy muffiny, na które już dzisiaj nie mogę patrzeć.;) Ale muszę powiedzieć, że to zdecydowanie jedne z najlepszych, jakie jadłam w życiu.

efekt "przed"
efekt "po"
Popołudniu wybieram się na pocztę po znaczek, a potem idziemy z Dagą do Galaxy.
Życzę miłego dnia.

piątek, 8 lutego 2013

gra w Życie

Hello!
Jak wspominałam dzisiaj przyjechała do mnie Daga, więc naukę fizyki przełożyłam na jutro. Doszła kolejna wysłana przeze mnie pocztówka tym razem ta do Niemiec. I znowu. Znów wylosowałam państwo, do którego dotarła wysłana przeze mnie kartka. Hehe.:) Po przyjeździe Dagi prawie całe popołudnie przesiedziałyśmy nad grą w Życie.



Na później planujemy oglądanie Władcy Pierścieni. Dostałam prawdziwego bzika na punkcie tego filmu.;)
Miłego wieczoru.

wiosno wracaj!

Hej!
Rano byłam na rehabilitacji i dzięki temu w poniedziałek nie muszę już iść i nie muszę się zrywać z lekcji. Teraz siedzę w domu i nie wiem co ze sobą zrobić. Najprawdopodobniej później przyjedzie do mnie Dagmara, ale wcześniej nie mam żadnych planów i pewnie skończę nad książką od fizyki, albo od chemii.;) Pogoda na zewnątrz jest po prostu niemożliwa. Zimno, szaro i smutno. Mogło by chociaż świecić słońce, ale nie, bo po co?;) Niestety zdaję sobie sprawę z tego, że mamy dopiero luty i zima może nas jeszcze zaskoczyć, chociaż wolałabym nie.
Do później.

czwartek, 7 lutego 2013

pączki

Hello!
O tym, że dzisiaj jest tłusty czwartek dowiedziałam się dopiero, kiedy wpadła do nas koleżanka mojej mamy  z zapasem pączków.:) Jestem przerażona, bo zjadłam aż cztery i nie wiem, czy nie przesadziłam.;) Dziś już na poważnie wzięłam się za naukę fizyki i muszę powiedzieć, że poszło mi z górki. Przejrzałam wszystkie wzory i wydaje mi się, że wszystkie rozumiem, więc to już połowa sukcesu. Mile widziana by była dobra czwórka.:) Dzisiaj już raczej za wiele się nie pouczę, ale jutro wrócę do zgłębiania tajników pracy mechanicznej i będę musiała zajrzeć jeszcze do chemii, ale tą dla odmiany lubię.:)
Życzę miłego wieczoru.

za wcześnie?

Hello!
  Doszłam do wniosku, że wstawanie rano wcześniej, niż o 11 w moim przypadku graniczy z cudem.;) Dziś zmusiłam się do wstania w pół do 10, a i tak ledwo co zeszłam na dół do dużego pokoju, położyłam się na kanapie i zasnęłam znowu. Wstałam przed 12. Hehe. xD
  Ostatnio zainspirowana filmikiem Ankyl dotyczącym azjatyckich słodyczy rozpoczęłam poszukiwania stron w internecie, na których mogłabym zamówić takie smakołyki. Zwróciłam się też z prośbą do autorki filmu, żeby napisała mi adres strony, na której ona robi zamówienie, ale kuzynka pomogła mi odszukać tę stronę, więc jeśli to czytasz Ankyl to już wszystko wiem.:) Wspomniana strona to tofucute.com i myślę, że jest warta polecenia. Szczerze mówiąc jeszcze nic z niej nie zamawiałam, dopiero mam zamiar to zrobić, ale sam wygląd strony i przedstawione na niej produkty wywołują dobre skojarzenia, przynajmniej tak jest w moim przypadku.:) Niedługo wezmę się za złożenie zamówienia, ale póki co czekam jeszcze na te kartki zamówione wczoraj.
Postaram się jeszcze później zajrzeć, papa!


środa, 6 lutego 2013

zamówienie

Witam ponownie!
Wieczorem wreszcie usiadłam i zrobiłam zamówienie w sklepie kokeshishop, o którym niedawno tu wspominałam. Od kilku dni zbierałam się, żeby to zrobić i w końcu mi się udało. Na razie zamówiłam trzy pocztówki, z czego jedna pewnie zostanie wysłana do nowo wylosowanego kraju.:) Szczerze mówiąc dzisiejszy wieczór nie mija mi jakoś rewelacyjnie. Złapał mnie taki ból głowy, że zrobiło mi się niedobrze, ale na szczęście już mi przeszło. Nie licząc tego rodzice suszą mi głowę, że nie uczę się do kartkówki z fizyki, więc chyba będę musiała się za to zabrać. Najgorsze jest to, że mam postawiony warunek: jeżeli dostanę niżej, niż tróję mam szlaban na miesiąc. Kurcze... Najgorsze jest to, że wszystko co jest związane z fizyką po prostu mnie przeraża i czasem nie jestem w stanie tego pojąć. Ale mam nadzieję, że napiszę może nawet powyżej trói. Oby...
Muszę też iść wcześniej spać, bo kompletnie przestawiłam sobie rytm dnia i nocy. Kładę się spać o drugiej, a wstaję o dwunastej i powoli przestaje mi się to podobać. Niewykluczone, że ten popołudniowy mega ból głowy spowodowany był właśnie tym. Ale z czytania dzisiaj nie zrezygnuję.;D
Życzę miłego wieczoru, papa!

cztery znaczki

Hej!:)
Dzisiaj poszłam na pocztę w celu kupienia znaczka na kartkę do Holandii i aż się zdziwiłam, że sprzedali mi aż cztery.;) Wcześniej kupowałam znaczki priorytetowe, więc dostałam tylko jeden na pocztówkę.;) Dziś znowu padał śnieg i mam już tego serdecznie dosyć. Tak bym chciała, żeby była już wiosna, zresztą chyba nie tylko ja.:) Po wczorajszym wypadzie na lodowisko wszystko mnie dzisiaj boli i prawie nie mogę się ruszyć.;) Chyba będę musiała się zabrać za jakieś lekcje, bo czas mnie goni, a ferie powoli się kończą.
A Wam jak mija czas? Życzę miłego wieczoru.
Papa!

wtorek, 5 lutego 2013

pierwsza pocztówka dotarła!

Hej!
Dziś popołudniu dowiedziałam się, że jedna z pięciu wysłanych przeze mnie pocztówek dotarła do adresata. Była to kartka wysłana do Holandii. Najlepsze jest to, że postanowiłam wysłać kolejną, więc po powrocie do  domu wylosowałam kolejny adres i znów trafiło na Holandię.:) Może następnym razem trafię na jakiś nowy kraj.:)
Dzisiejsze popołudnie spędziłam z łyżwami na nogach. Byłam na lodowisku i muszę się pochwalić, że nic nie zapomniałam z zeszłego roku. Zaliczyłam tylko parę nielicznych upadków, ale głównie dlatego, że zbyt gwałtownie hamowałam przy bandzie. Szkoda tylko, że po zejściu z lodowiska nie czułam nóg, ale po rocznej przerwie miały prawo mnie boleć.;)


Po prawej stronie pocztówka, którą mam zamiar wysłać do Holandii po raz drugi.:) Mnie osobiście bardzo się podoba. A Wam?
Papa!

poniedziałek, 4 lutego 2013

photos

Hej!
Miałam wstawić dzisiaj zdjęcia z wczorajszego wyjścia do restauracji, ale przybyło mi jeszcze kilka nowych.:) Ten post będzie oparty głównie na zdjęciach, bo nie mam za bardzo o czym opowiadać. Mogę wspomnieć tylko tyle, że pogoda pobiła rekord najgorszej pogody ostatnich dni i jest po prostu paskudna! Dziś wieczorem przyszło też zamówione vademecum z fizyki. Mam nadzieję, że mi coś pomoże.:)



 ~ pocztówka, którą dostałam od Magdy
~ owieczka, którą od niej dostałam:) 

vademecum 

A jak Wam minął poniedziałek? Mam nadzieję, że chociaż u Was pogoda jest lepsza.
Papa!

niedziela, 3 lutego 2013

w restauracji

Hello!
Dzisiaj wraz z rodzicami i siostrą byłam w restauracji na pysznych pierogach ruskich.:) Niedaleko znajduje się też mały kiosk z pamiątkami ze Szczecinem i dokupiłam jeszcze dwie, wyjątkowo ładne pocztówki. Mówiąc "wyjątkowo" mam na myśli to, że praktycznie każda pocztówka jest niepowtarzalna i nie ma takiej, która by mi się nie podobała, ale te kupione dzisiaj przeze mnie, a zawłaszcza jedna mają w sobie coś bardzo wyjątkowego. W najbliższych dniach postaram się wrzucić zdjęcie. Mam też zdjęcia z dzisiejszego "wypadu", ale nie mam siły iść na górę, do pokoju po kabel USB, więc wrzucę je kiedy indziej.;) Przepraszam, ale jestem na prawdę zmęczona.;)
Życzę miłego wieczoru.
Papa!

sobota, 2 lutego 2013

gnębicielka

Hello!
Miałam pisać u Dagmary, ale jakoś się tak złożyło, że nie bardzo miałam kiedy. Ogólnie to nie robiłam nic ciekawego. Siedziałam trochę u babci, trochę u Dagi i byłam też gnębiona przez 4-letnią kuzynkę, Majkę. Kiedy tylko widzi mnie, albo moją siostrę chce, żeby się z nią bawić, a ja nie zawsze mam na to ochotę.;) Wczoraj na przykład przebrała Dagmarę za Indiankę, przez co chodziła po domu z włosami splecionymi w dwa warkocze i przepaską na czole, a mnie Majka założyła na rękę czerwoną frotkę z czarną pacyfką i mówiła, że jestem diabłem.;) Ale dzisiaj nawet zrobiłam sobie z nią zdjęcie, bo przez 10 minut mnie nie wkurzała.


strój diabła xD
Teraz jestem już w domu i bardzo się z tego cieszę, bo jednak wszędzie dobrze, ale w domu zdecydowanie najlepiej.:) Jutro zapowiada się kolejny nudny dzień, ale może wykorzystam pozostały mi jeszcze wolny czas na obejrzenie trzeciej części "Władcy Pierścieni", bo sobie wczoraj nagrałam.:3 O i miałam też zamówić sobie pocztówki z kokeshi shop, także może niedziela nie będzie, aż tak straszliwie nudna. 
Trzymajcie się, papa!