poniedziałek, 8 października 2012

3+,4,2,5,5

czyli moje dzisiejsze zdobycie...
A tak w ogóle to HEJ!

Wczoraj nie pisałam, bo jakoś nie było kiedy. W sobotę pół nocy bawiłam się w detektywa. Ponad godzinę szukałam pewnego odcinka "Ukrytej Prawdy". W końcu, po przejrzeniu opisów 90 odcinków okazało się, że tego, którego szukałam po prostu nie ma. Obejrzałam jakiś tam pierwszy lepszy, a kiedy zebrałam się wreszcie do spania było już za 20 druga w nocy.
Dzisiejszy dzień nie był jakiś najgorszy, ale rewelacyjny też nie. Można powiedzieć, że był przeciętny. Z angielskiego dostałam 3+, chociaż nie ukrywam, że spodziewałam się o wiele lepszej oceny. Dostałabym 5 gdyby nie jeden głupi błąd, przez który utraciłam aż 10 punktów. Reszte ocen znacie, bo widać w tytule, ale nie mam zbytnio czasu, żeby o każdej opowiadać, bo muszę już lecieć do lekcji. Może jeszcze później zajrzę.
Miłego popołudnia, pa!


Eingharp
eingharp-blog.blogspot.com

1 komentarz:

  1. Jeden błąd i utrata 10 punktów? To chore! A z czego to był test?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze!
Pozdrawiam, Eingharp!