środa, 26 grudnia 2012

Wyjazd

Hej!
I jak tam Wam mija drugi dzień świąt? Mnie całkiem ok. Szybko zleciał. Jak co roku, w drugi dzień świąt mieliśmy jechać dzisiaj do babci. Mieszka ona w mały miasteczku o nazwie Łobez. Mieszka tam też Daga, moja kuzynka. Jak już dojechaliśmy, dowiedziałam się, że Daga nie przyjdzie, bo ma 38 stopni gorączki i siedzi w domu. No więc, ja zjadłam obiad i poszłam do niej. Zależało mi na tym, żeby się od niej nie zarazić, bo jakoś mi się nie uśmiecha być chorą tuż przed Sylwestrem, tym bardziej, że przez kilka ostatnich dni miałam problem z gardłem. Ale póki co nic mi nie jest i mam nadzieję, że nie będzie. Po Sylwestrze mogę sobie chorować do woli. xD  Siedząc u niej zagrałyśmy w ami biznes, a potem wpadła jeszcze Patrycja i zaczęłyśmy grę od nowa. Siedziałyśmy tak chyba z dobre dwie godziny. Potem wróciłam do domu. :)
Ojej, strasznie się cieszę, że jutro będę już w domu, bo obecnie przebywam u swojej drugiej babci, na wsi, co niekoniecznie mi się podoba. Myślałam też nad małymi zmianami na blogu, co o tym myślicie?
Życzę udanego wieczoru, pa!

3 komentarze:

  1. A w miarę okej.. najadłam się za wszystkie czasy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. drugi dzień świąt? prawie cały z chłopakiem, z dala od narzekających na mnie rodziców, więc nie było źle ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety nie :( inaczej dalabym sobie rade xd

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze!
Pozdrawiam, Eingharp!