poniedziałek, 3 czerwca 2013

po staremu

Tak, dzisiaj był kolejny nudny poniedziałek. Pomimo tego dzień mogę uznać za udany.:) Diagnoza z angielskiego nie była taka straszna, jak myślałam, ale czy napisałam dobrze? Ciężko powiedzieć. Skoro nudny, neutralny poniedziałek to i nudny polski. Chociaż nie wiem, czy nasza lekcja polskiego może być nazwana nudną. Kolejna godzina robienia ćwiczeń przypadła mi do gustu, bo mogłam sobie swobodnie pogadać ze znajomymi, a nauczycielka i tak miała nas gdzieś. Kilka razy przeszła się po klasie, a i tak większą część lekcji spędziła wlepiając oczy w monitor komputera. Może moje podejście do tych lekcji byłoby całkiem inne, gdyby nie fakt, że mamy raczej, jakby to delikatnie powiedzieć, beznadziejną nauczycielkę. Po prostu według mnie nie nadaje się i już. Jakoś nie potrafi nas niczym zainteresować, a jej lekcje są raczej nudne-większość przespałam.;) No dobra, na lekcjach to ja jeszcze nie śpię. Ten poziom olewania lekcji mam jeszcze nieodblokowany. Na razie utknęłam na etapie rysowania w zeszycie, ale zobaczymy co będzie dalej...
Na fizyce, facet też nie mógł za bardzo nad nami zapanować i dopiero kiedy zagroził kartkówką wszyscy się przymknęli. Chwilę było cicho, a potem moi szanowni koledzy chcieli mi obciąć włosy, ukazując przede mną swoją pokaźną kolekcję nożyczek. Spoko, jedni zbierają znaczki, a inni nożyczki. Jak kto woli.;)
Po powrocie do domu zgadałam się z Dagą na skype, przy okazji jarając się jej psem (<3). Wymyśliłam też imię dla mojego. Poszperałam trochę w internecie i przypomniało mi się, że w mitologii greckiej były całkiem fajne imiona. Zawsze lubiłam mity.;) No więc wymyśliłam, że nazwę psa Gaja. Może być? No w każdym razie mnie się podoba.
W środę dostaję na przechowanie psa mojej cioci, więc będę mogła zobaczyć, jak to jest. Jak by nie było, na pewno co do swojego się nie rozmyślę.:) O nie, za długo na to czekałam.;)
Uciekam, bo jak już kiedyś mówiłam, nauczyciele nie mają serc i są potworami! Idę się zabić.

4 komentarze:

  1. Nudny i w dodatku brzydki poniedziałek :( u mnie ciągle pada :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurczę, jak ja sobie przypomnę swoje lekcje języka polskiego, gdzie ze trzy razy mogłam przeczytać ten sam referat, a mimo wszystko dostałam trzy oceny z tego.
    Też miałam nauczycielkę, która nie potrafiła zaciekawić przedmiotem. Ba! Nawet zniechęcała. W sumie jedyny przedmiot, który miło zapamiętałam to geografia i warzywnictwo (miałam wtedy z jedną nauczycielką). Ahh, to były dobre czasy. :)
    Jak już będziesz miała pieska pod opieką, pamiętaj, żeby sprzątać po nim na spacerach, bo kary są straszne. ;O
    A co do imienia... Ważne, że Tobie się podoba. :)
    Ja swoją sunię nazwałam Suri. Z początku wszyscy nie mogli się przyzwyczaić, ale czas przyzwyczaja. :D

    Pozdrawiam ciepło!
    Miss VET
    (www.miss-vet.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam jeszcze jeden pomysł z mitologii - Mojra. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałam tylko zauważyć, że jakiś czas temu słyszałam, iż imię psa powinno mieć w sobie literę "r" i być dwusylabowe...
    Pozdrawiam
    Zajęcze Niezdecydowanie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze!
Pozdrawiam, Eingharp!