Hej hej!
Jednak nie udało nam się wczoraj obejrzeć "Strasznego Filmu 2". Z prostego powodu. Wieczorem zabrałam się za odrobienie lekcji, bo następnego dnia ( dzisiaj ) miałam jechać na wieś. Niestety. Odrobiłam matematykę, a potem wzięłam się za hiszpański. Siedziałam nad tym chyba z pół godziny, a potem zeszłam na dół, do dużego pokoju i zaczęłam oglądać "Zaćmienie". I na tym się skończyło. Nie wróciłam już do pokoju, żeby dokończyć hiszpański, ale cały wieczór spędziałam na oglądaniu filmu. I dobrze. Coś mi się należy, w końcu był piątek. ;) Lekcje skończyłam rano, a teraz nie mam już nic lepszego do roboty. Chyba czas iść się spakować, ale jakoś nie mam na to ochoty. Wolałabym zostać w domu, ale z drugiej strony internet nie będzie mnie kusił i będę mogła dobrze się przygotować do tej kartkówki z hiszpańskiego. Mam nadzieję, że jej nie zawalę. Oby. No cóż, chyba jednak pójdę zabrać się za to pakowanie. :-)
Miłego weekendu, papa!
Cześć ; )
OdpowiedzUsuńMam prośbę mogla bys udostępnic mojego Linka na bloga na jednym z twoich postów , dopiero zaczynam i szukam czytających .; )
Dużo to dla mnie znaczy , z góry dziękuje ;*
http://mjmaywiat-martyna.blogspot.com/
Ps. ciekawy blog ;D
Uwielbiam sagę Zmierzch :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam fraiselife.blogspot.com
należy Ci się odpoczynek po całym tygodniu szkoły ;d powodzenia na kartkówce :)
OdpowiedzUsuńNo i od jutra znowu nauka (*) życzmy sobie nawzajem powodzenia :< :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie: have-always-hope.blogspot.com
To ucz się tego hiszpańskiego, bo języki ważne są...
OdpowiedzUsuńMiłego dnia.