Hej!
Wczoraj jakoś się tak złożyło, że pomimo przyjścia do domu o godzinie 15 nie dałam rady napisać posta. Najpierw przez około 1,5 godziny gniłam przed telewizorem, a potem użerałam się z lekcjami, których i tak w końcu nie zrobiłam w całości. ;) Mimo to miałam całkiem przyjemny dzień w szkole. Zamiast plastyki mieliśmy zastępstwo z panią od hiszpańskiego, ale z racji tego, że jakaś część klasy była na alfiku matematycznym i nie mieliśmy ze sobą książek do języka, graliśmy w hiszpańską grę. W "zespole" byłam z dwoma dziewczynami i z trzema chłopakami. Było super. Najpierw próbowaliśmy rzucać naraz 8 kostkami i poruszać się zgodnie i ilością wyrzuconych oczek, a potem narysowaliśmy swoją własną grę. Oczywiście nam, dziewczynom nie przysługiwały takie same prawa jak naszym kolegom. ;) Otóż najpierw narysowaliśmy na co drugim polu "śmierć", a potem część przekreśliliśmy, ale okazało się, że dziewczyny pola te dalej obowiązują. Hehe. Naparwdę bardzo "zabawnie" było się cofać co chwilę na start. xD
Jutro piątek, a ja nie wiem co mam ze sobą zrobić. Znowu mamy skrócone lekcje i planowałam, że po prostu wcześniej wrócę do domu, ale mam ochotę gdzieś się jeszcze przejść. Jakoś nie chce mi się siedzieć w domu.
Nowej fryzury jeszcze nie mam, ale umówiłam się na sobotę. :) Jak narazie lecę zjeść obiad i zabiorę się za jakieś lekcje, a potem... zobaczy się. :)
Pozdrawiam wszystkich, papa!
No to fajne miałaś lekcje :D
OdpowiedzUsuńTeż musiałam się dzisiaj z lekcjami męczyć nie wiadomo ile :) Pozdrawiam serdecznie ^^
Zostałaś nominowana u mnie na blogu
OdpowiedzUsuńDziękuję za nominowanie mnie. Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, ale nie było mnie tu dość długo z powodu ogromu lekcji i braku czasu, dlategoteż dopiero teraz mogłam zobaczyć, że napisałaś.
UsuńPozdrawiam.